Drewniane, malowane domki. Pewnie żyje się w nich ciężko. Trudno je ocieplić, niektóre nie mają kanalizacji. Teren wokół bywa zaniedbany, gdzieniegdzie płoty z obskurnych materiałów, sporo blachy i plastiku.
Daleka więc jestem od klimatów: "Wsi spokojna, wsi wesoła". Urok jednak jest niewątpliwy. Wyobrażacie sobie, jak wyglądałby taki fragment miasteczka odpowiednio doinwestowany.
Tu widać opisywane już pietropawłowskie kałuże, asfalt nie pozwala wodzie odpłynąć, a już tym bardziej wsiąknąć.
A to zimny i wyjątkowo odpychający mur dzielący w połowie przedstawiany ciąg domków. Za nim znajdują się rezydencje bogatych. Jak widać wystają tylko czubki domów z wieżyczkami.
Ten domek zostało ocieplony płytą paździerzową.
Ten jest mój ulubiony -dwa okienka i to pochylone drzewo...
I ten ma swój urok...
Ten trochę z innej bajki, ale w tym samym ciągu budynków przy ulicy Żambyła.
Hej Mamuś,
OdpowiedzUsuńprześliczniaste te domki. A gościłaś już w takim? Już się cieszę na to, że je zobaczymy.
Jak dotąd to chyba najładniejsza część Petropawłowska.
Całujemy,
A,K i K
Też je bardzo lubię, tylko w większości są bardzo zaniedbane i ciężko się tam ludziom żyje.
OdpowiedzUsuń