środa, 17 października 2012

Nie będę pisać dużo, chcę Wam pokazać trochę miasta.

Gdy znalazłam się w Pietropawłowsku, była ciemna noc. Rano okazało się, że jestem w samym centrum. Pomieszkiwałam kilka dni
u sióstr zakonnych i tym samym najpierw poznałam reprezentacyjną ulicę Konstytucji Kazachstanu prowadzącą wprost do klasztoru sióstr Redemptorystek i do niedużego parku leżącego w pobliżu. To właśnie klasztor i w zasadzie także część parku. Na terenie parku mieścił się kiedyś stary tatarski cmentarz.
W parku sporo pomników znanych ludzi. W reprezentacyjnym, centralnym miejscu, otoczeni dekoracyjną perystazą rezydują w pełnej zgodzie Aleksander Puszkin i kazachski piewca Abłaj.
























Choć w pobliżu, to na tyłach, ukryty wśród drzew i różnych parkowych zakamarków, niełatwy do znalezienia stoi Lenin ze sztucznym wieńcem u stóp.

W wyniku przemian społecznych został wyeksmitowany z reprezentacyjnego miejsca na głównej ulicy. Kiedyś był także jej patronem.













Wyłożona dywanami z kwiatów ulica Konstytucji Kazachstanu w tym miejscu wygląda trochę jak deptak w Ciechocinku: dobrej jakości schludna płytka chodnikowa, przestrzeń, drzewka, pomniczki, ławeczki. Wrażenie ładu i porządku. Kiedyś była ulicą Lenina. Mieszkańcy często nazywają ją po staremu. Tuż obok pracuję. Zdjęcie już pokazywałam.
Na pierwszym planie paw z metalu, a w tle rozpoznawalna biała policyjna budka. Policja jest w ogóle bardzo widoczna na ulicach, ale nie wydaje się uciążliwa. Doglądają porządku, bardzo często kierują ruchem.

Przy ulicy Konstytucji Kazachstanu znajduje się  budynek władz województwa, czyli Akimat (słowo z języka kazachskiego). Zdjęcie zrobione nocą, słabe niestety, ale widać wieczorne oświetlanie. Wódz rewolucji (chyba podobny do nowohuckiego) stał gdzieś tu, mniej więcej, gdzie teraz stoi flaga państwowa. Sam zaś budynek w stosownym czasie był siedzibą obwodową partii radzieckiej. A jeszcze wcześniej, w czasach carskich znajdował się również tutaj tatarski cmentarz. Gdy budowla powstawała w latach pięćdziesiątych podobno ludzkie szczątki leżały wśród piachu i koparek bez zachowania jakichkolwiek zasad ludzkiej przyzwoitości.
W rogu ulicy, po przeciwnej stronie niż urząd znajduje się luksusowy, całkiem nowy budynek banku.
Takich różnych pomniczków trawnikowych jest sporo w Pietropawłowsku. Ten nazwałam "Deszczowi zakochani".Takich różnych "pomniczków trawnikowych" jest sporo w centrum miasta. "Deszczowi zakochani"? Nie wiem, bo nikt nie podpisał. Następny fragment ulicy, znacznie węższy, ale też zadbany. Tu za chwilę rozpocznie się ciąg domów kupieckich z czasów carskich.

 Ciąg domów kupieckich z tamtych czasów.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                         

Dziś mieści się tu apteka.












Też budyneczek z czasów carskich. Dziś apteka.


"Uniwiermag" w budynku z czasów przedrewolucyjnych


Ulicę domyka nowy budynek teatru stojący  na wiodącej w poprzek ulicy Puszkina. 
Pomnika kazachskich wojowników podpisać nie potrafię.

Tuż obok znajdowało się NKWD. Miejsce kaźni tysięcy ludzi. Na terenie niesławnego budynku umieszczono pamiątkową tablicę z nazwiskami straconych.














Wygląda na to, że na prezentacji ulicy Konstytucji muszę zakończyć. Mam jeszcze sporo ciekawych miejsc do pokazania, ale to w następnym poście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz